wtorek, 3 grudnia 2013

03.12 :)

Hej :)

Jak tam dzisiaj? ;) Skoro wracam do Was, to będę starała się pisać regularnie. Nie wiem jeszcze jak mi się to ułoży, ale "wyjdzie w praniu".
Jesteście dzisiaj już po treningu, czy wciąż przed? :) Ja już po! Ciężki dzień miałam dzisiaj w szkole, a potem kilka pięknych godzin na siłowni. Jeśli wierzyć naszym sprzętom to na samym rowerku spaliłam 600 kcal. Miło ;)
Gdy wracałam do domu spotkałam... kuriera :) Dzisiaj otrzymałam prezent, który wygrałam w konkursie u Niny :) Nasiona chia :)


Nina dziękuję bardzo! Akurat tak się składa, że niedługo mam urodziny ;)
Jeszcze nie do końca wiem co z nimi zrobię, nie interesowałam się tym wcześniej, ale poczytam sobie trochę o nich i z pewnością Wam opowiem ;)

Pozdrawiam :))


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Reaktywacja - motywacja !

Moje drogie,
troche mnie tutaj nie było, później długo zbierałam się, żeby tutaj wrócić. Zatraciłam się w wir szkoły i obowiązków, ale nie będe się tłumaczyć.

Dzisiaj w końcu postanowiłam reaktywować tego bloga. Widzę, że jeszcze czasami mnie odwiedzacie i jest mi bardzo miło z tego powodu ;) Mam nadzieję, że teraz będzie Was tylko więcej i razem będziemy sprawiać, że nasze życie będzie lepsze :)

Na początek może troche o treningach. Nie zrezygnowałam z nich przez ten okres, kiedy tu nie pisałam. Pojawiałam się na siłowni, a w domu katowałam kolejne ćwiczenia... Było.. fajnie ;) i jest coraz fajniej ;)
Odczuwam dużą satysfakcję, gdy ćwiczę. A Wy jak tam? Jak Wasz treningi? ;)

Po drugie mamy już grudzień. Masakrycznie szybko mi zleciał ten czas od września, Wam także?
A zatem warto juz myśleć nie tylko nad prezentami gwiazdkowymi, a także nad planami na Nowy Rok. Moje będą bardzo związane ze zmianą mojego życia, ale jeszcze nie zaplanowałam ich ostatecznie.

Po trzecie i ostatnie już dzisiaj.. Moja motywacja dla Was. Odsyłam Was na Instagrama pieknej, młodej, zgrabnej i kochającej aktywność fizyczną dziewczyny ;) Teresa Lopez ma 20 lat i pochodzi ze Szwecji.. Zakochacie się w niej! Cudowna!  http://instagram.com/teresalopez

Buziaki i do następnego ;)






sobota, 12 października 2013

Ostatni tydzień

Witajcie kochane ;)
Wiem, że troszkę ostatnio zaniedbałam bloga. Ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki i nie znalazłam czasu, żeby tu wejść ;( Co innego z treningiem ;) Niestety kolejny tydzień nie zapowiada się lżej, dlatego cieszy mnie bardzo chwila wytchnienia w (dla mnie) długi weekend ;)

Cały czas jest w toku moje "boczkowe" wyzwanie. Już drugi tydzień wykonuję ćwiczenia z dwóch filmików na zmianę. Nie widzę żadnych efektów, ale może jakieś jeszcze będa ;) Chociaż uważam, że te ćwiczenia są zbyt lekkie.

Oczywiście oprócz boczków mam wiele innych treningów. Regularnie pojawiam się też na zajęciach fitness.

Planuję nie jeść słodyczy. Na razie wychodzi bardzo średnio, ale mam nadzieję, że się jakoś przełamię i przestane zajadać się słodkościami ;)

Na teraz to wszystko, takie małe podsumowanie ;)
Nowe motywację wrzucę Wam jeszcze dziś, tak żebyście nie zaprzestały walczyć ;)

Tydzień temu napisałam post o Cassey Ho. Któraś z Was ćwiczyła z nią, co o niej myślicie? ;)

Pozdrawiam ;)

niedziela, 6 października 2013

Podsumowanie tygodnia

Witajcie kochane ;)
Pomyślałam sobie, że wprowadzę tu coś nowego, co będę wrzucać regularnie ;) Ostatnio podsumowałam już mój wrzesień, a od teraz co tydzień będę streszczać moje ostatnie 7 dni ;)

W tym tygodniu powitałyśmy październik, co dla mnie oznaczało kilka nowych wyzwań.

Po pierwsze od października miałam zacząć chodzić na siłownie i fitness. Karnet mam kupiony, byłam juz dwa razy i raczej pozostanę przy pojawianiu się na siłowni dwa razy w tygodniu. Niestety nie mam czasu, żeby jeździć tam częściej ;( Będę zmieniać dni, żeby chodzić na różne zajęcia. Spodobały mi się treningi w grupie ;D

Po drugie walka z boczkami. Codziennie miałam wykonywać trening z jednego z filmików. Tak robiłam ;) Nawet gdy bardzo mi się nie chciało, wskakiwałam w wygodne ciuszki i trenowałam dla mnoich nowy boczków. Wydaję mi się, że te dwa filmiki jakie wybrałam są jednak za lekkie i ciężko będzie spodziewać się efektów, ale jestem dobrej myśli ;) Zatem każdy dzień na razie zaliczony ;D

Po trzecie miałam ograniczyć słodycze i zdrowo się odżywiać. No i tutaj robią się schody. Ciężko prowadzić zdrowy styl życia, przekonałam się o tym wiele razy. Ja niestety mam wiele momentów słabości, na przykład w szkole, gdy dopada mnie głód i jedyne coś co mogę zjeść nie należy do zdrowych. Mogę stwierdzić, iż trochę ograniczyłam moje słodkie słabości, ale będę się starać jeszcze bardziej :) Zdrowe posiłki - jak najbardziej ;) Ogólnie moja dieta jest ok, oprócz słodyczy ;(

Staram się także pisać tutaj w miarę regularnie. Chciałabym Was odwiedzać codziennie i wrzucać coś od siebie, ale niestety doba trwa tylko 24 godziny ;( Więc moim kolejnym październikowym postanowieniem będzie dbać o bloga ;D

A jak Wasze październikowe postanowienia?
Trzymam za Was kciuki!
Pozdrawiam ;)

Cassey Ho ;)

Witajcie ;)
Dzisiaj napiszę Wam o Cassey Ho. Ćwiczę z nią od poniedziałku i są to moje pierwsze doświadczenia z nią.


Cassey jest certyfikowaną instruktorką fitness. Ukończyła studia biologiczne, jedna postanowiła nie iść w tym kierunku. Kiedy jeszcze się uczyła, prowadziła zajęcia z pilatesu. To właśnie bycie instruktorką stało się najbardziej satysfakcjonujacym elementem jej życia ;)


Filmiki z Cassey znajdziecie na YouTube na dwóch kanałach. Oficjalny kanał Cassey: blogilates, albo LivestrongWoman.


Cassey jest także bloggerką. Na jej blogu http://www.blogilates.com/ znajdziecie filmiki z ćwiczeniami, kalendarz treningowy, przepisy i wiele innych ciekawych rzeczy ;)


Dziewczyna jak widać jest sympatyczna i ma piekne cialo, które podczas ćwiczeń motywuje do walki o siebie ;) Jej programy treningowe są ciekawe. Dzisiaj oprócz ćwiczeń na "muffin top" zrobiłam też te z innych filmików m.in. na nogi czy abs. Wiele z ćwiczeń już znałam, ale niektóre były dla mnie nowe ;) 


Jeśli jeszcze nie ćwiczyłyście z Cassey to polecam spróbować ;) Może Wam też przypadnie do gustu ;) 
Pozdrawiam :D




piątek, 4 października 2013

Co nowego.. ;)

Witajcie ;)
Cieszę się, że tego bloga odwiedza coraz więcej osób. Dziekuję każdemu kto tu zagląda i komentuje ;)
Naprawdę wiele mi to daje!
Gdy zakładałam bloga zastanawiałam się co mi to da. Teraz wiem, że jest to dla mnie dodatkowa motywacja, w końcu dzielę sie tutaj z Wami moimi doświadczeniami i efektami.

Moje wyzwanie z boczkami nadal trwa. Za chwilkę odpalam filmik z Cassey i ćwiczymy :D Ktoś jeszcze o coś walczy w tym miesiącu? :>

Do końca roku pozostało nam już mniej niż 3 miesiące, zatem.. ĆWICZYMY !!! To jeden z ostatnich dzwonków, żeby zacząć jeszcze coś robić. Macie postanowienia noworoczne, których jeszcze nie spełniłyście? Jakieś ukryte marzenia? Ja też i właśnie walczę :) Nie wszystko jest związane z treningami i sportem, wiele innych rzeczy także możecie jeszcze zrobić. Trzymam kciuki ;)

Dla mnie to był ciężki tydzień, a kolejny nie zapowiada się łatwiej. Tym bardziej cieszę się z weekendu ;)
Macie jakieś weekendowo-treningowe plany? Ja jutro wybieram się na siłownię, a w niedzielę dam sobie wycisk w domu :)

Jeżeli chcecie się rozluźnić polecam jogę ;) Sama ją uwielbiam :D


Wiem, że ta pani dużo mówi i może nie do końca można się aż tak zrelaksować, jednak te ćwiczenia fajnie rozciągają, a to warto robić ;)

Miłego weekendu ;)
Pozdrawiam :)

środa, 2 października 2013

Podsumowanie września + ostatnie dni :D

Witajcie ;)

Wczoraj miałam wrzucić post o moich efektach wrześniowych, ale oczywiście zabrakło mi czasu ;<
Nie spodziewałam się po miesiącu nieregularnych ćwiczeń, bez diety, jakichś spektakularnych efektów. Chociaż nie mówię, że nie ma żadnych. Niewielkie, ale są :)
Wczoraj rano, tak jak mam w zwyczaju, zmierzyłam się i zważyłam, chociaż miałam tego nie robić. Ta ciekawość ;D
Na wadze efekt prawie żaden, tylko 0,6 kg mniej. Jednak efekt po zmierzeniu jest w miarę równomierny. Zeszło mi po centymetrze w każdej parii ciała. Nawet nogi zmalały o 1 cm, a mam wrażenie, że są większe!
Może i to nie jest zbyt wiele, jednak cieszy mnie każdy stracony centymetr ;)
Podsumowując wrzesień mogę tylko napisać, że pomimo mojego powrotu do treningów, nie zrobiłam niczego co zasługuje na pochwałę. Niestety nie wprowadziłam diety, a ćwiczenia pojawiały się tylko wtedy kiedy naprawdę chciałam ćwiczyć. Miałam nawet tydzień przerwy, częściowo ze względu na chorobę. Nie jest to miesiąc, który ocenie na plus, jednak jak widać nie był najgorszy ;)

Wczoraj rozpoczął się październik. Plany? Pozbycie się boczków, chociaż może nie, poprawa ich wyglądu ;) Wątpię, żebym w miesiąc całkowicie sie ich pozbyła. Dodatkowo w końcu wprowadzam jakąś dietę. Nie jestem zwolenniczką surowych diet, ułożonych według okreslonego wzorca. Ustalam ją sama, w zależności od samopoczucia i zapotrzebowania energii. W tym miesiącu chciałabym ograniczyć słodycze. Wychodzi mi to na razie średnio, ale miesiąc dopiero się zaczyna ;) Chciałabym też trenować 5 razy w tygodniu. Z tym jest ciężko, bo ciągle brakuje mi czasu, ale będę próbować ;)

Wczoraj ćwiczyłam z Tiffany (mój plan na boczki znajdziecie tutaj). Ćwiczyło mi się z nią nieźle, chociaż oba te filmiki jakie wybrałam uważam za dość lekkie i nie wiem, czy rzeczywiście mogą przynieść jakieś efekty. Jestem dobrej myśli, zobaczymy ;) Dzisiaj już po treningu z Cassey ;D

Także dzisiaj miałam swój pierwszy raz :) Pierwszy raz byłam na treningu z fitball. O treningu z piłkami czytałam i słyszałam różne rzeczy, ale poszłam się przekonać jak jest naprawdę. Na zajęciach było dużo chaosu, ciężko było sie skoncentrować. Fitball raczej nie zostanie moim ulubieńcem, wolę inne formy treningu, jednak coś nowego było ciekawym doświadczeniem ;)

Na zakończenie motywujcie się! :D


Idealne? Walczycie o takie ciało? Ja tak!
Życzę Nam powodzenia ;D 
Trzymajcie się ;))




poniedziałek, 30 września 2013

Potrenowane :)

Hej ;)
Dzisiaj miałam dzien lenia. Nie miałam ochoty na nic, a w szczególności na trening, ale gdy wrócilam do domu i spojrzałam na płytę Ewy, pomyślalam, że nie mogę tak po prostu odpuścić treningu.
Nie wycisnęłam jednak z siebie maxa. Raczej zrobiłam sobie luz, także w ćwiczeniach ;)

Po pierwsze dzisiaj ruszam ze swoim wyzwaniem, czyli pozbyciem sie boczków. Możecie o tym poczytac tutaj: Pierwsze blogowe wyzwanie
Dzisiaj wykonałam zestaw z pierwszego filmiku. Ćwiczenia były ciekawe, zestaw fajny ;) Dodatkowo jest lekki, więc nie zmęczymy się za bardzo ;)

Wcześniej nie znałam filmików z Cassey, jest to moje pierwsze spotkanie z nia, ale wydaje sie sympatyczna, a trening na boczki jest ok ;) Znacie może jakieś inne zestawy z nia, które możecie polecić? :>
Tera przeglądam kanal na Youtube, na którym są zamieszczane treningi nie tylko z Cassey: LivestrongWomen :)

Po drugie jutro mija miesiąc od kiedy po raz kolejny zaczęłam swoją metamorfozę. Można powiedzieć, że 1 września zaczęłam od podstaw, gdyż wcześniej miałam długą przerwę. Zatem jutro rano biorę centymetr i sprawdzam efekty, którymi na pewno podzielę się z Wami ;) To zmotywowało mnie do dalszej dzisiejszej pracy i nie skończyłam tylko na boczkach ;)

Po trzecie Ewa ;) Tak jak pisałam dałam sobie dzisiaj luz w ćwiczeniach, dlatego zdecydowałam się na najnowszy trening Body express (moja recenzja: body express). Mimo, że ćwiczenia są proste, a trening łatwy, to przez cały weekend czułam wszystkie mięśnie ;) Ale nie przeszkadzało mi to, bardzo lubię takie uczucie :)

Któraś z Was oglądała wczoraj "Kobietę na krańcu świata"? Ja czekałam na ten odcinek i tak jak zakładałam, jestem wstrząśnięta tą historią do teraz. Nigdy nie chciałabym doprowadzić sie do takiego stanu, być może to zmotywowało mnie do dzisiejszego treningu ;)

A Wy jak? Już po, czy jeszcze przed? ;D
Pozdrawiam :))

niedziela, 29 września 2013

Pierwsze blogowe wyzwanie ;)

Witajcie :)
Przyszedł w końcu czas na moje pierwsze blogowe wyzwanie.
Moją zmorą od bardzo dawna są boczki. Pomimo wielu treningów nieszczęsne boczki nadal mi wystają i to bardzo. Uważam, że nic się z nimi nie dzieje. Kiedy robie sobię przerwę w treningach mam wrażenie, że wszystko idzie właśnie w boczki. Wygląda to u mnie o tyle nieciekawie, że brzuch mam w miarę płaski, ale cały efekt psuje "mój wróg" ;(
Zatem plan mojego wyzwania ;)
Przez najbliższy miesiąc będę dodatkowo wykonywać ćwiczenia na boczki. Wybrałam sobie dwa zestawy, które będę robić na zmianę.




Każdy filmik trwa 10 minut, więc nie jest to jakieś wielkie poświęcenie ;) 
Za miesiąc wrzucę swoje efekty, o ile w ogóle jakieś będą :)
Trzymajcie kciuki :D


sobota, 28 września 2013

Kobieta na krańcu świata: kobieta 5XL

Witajcie :)
Ten post nie będzie o dietach ani ćwiczeniach, ale może dla kogoś być motywacją.
Dzisiaj, gdy oglądałam coś na TVN widziałam zwiastun jutrzejszego odcinka "Kobiety na krańcu świata". Programy Martyny Wojciechowskiej oglądam sporadycznie, jednak ten odcinek mnie zainteresował (a właściwie wstrząsnął i przeraził), dlatego jutro koniecznie go obejrzę.
Zobaczcie zwiastun: Kobieta XL
Dla nikogo nie jest chyba zaskoczeniem, że ten odcinek powstał w Stanach Zjednoczonych, gdyż jest to królestwo niezdrowego jedzenia. Wstrząsające jest to, że Donna MARZYŁA o tym, żeby stać się najcięższą kobietą świata. Jej planem było osiągnięcie wagi 570 kg.
Totalnie mnie to zszokowało!
Dziś Donna jest na diecie i waży 230 kg.
Ten odcinek może być motywacją, a właściwie powinien być też przestrogą.

Do zobaczenia jutro przed telewizorami :)
*TVN niedziela, godz.11:00

piątek, 27 września 2013

Już po krzyku ! ♥

Tak, tak :) Dopiero opublikowałam post o tym, że jestem szczęśliwą posiadaczką nowej płyty Ewy Chodakowskiej, a już .. po krzyku ;))


Program BODY EXPRESS ma za zadanie wymodelować i ujędrnić nasze ciało, oczywiście spalamy też kalorie. Idąc do kiosku zastanawiałam się, czym ta płyta może mnie zaskoczyć. Tyle juz przecież widziałam treningów i nie jest to pierwszy z programów Chodakowskiej, zatem co nowego może się na nim znaleźć? Okazało się, tak jak przypuszczałam, że nie zaskoczyło mnie nic. Każde ćwiczenie znałam albo z wcześniejszych programów Chodakowskiej, albo z klubów fitness czy innych treningów dostępnych w internecie. Zatem dlaczego piszę, że cieszę się z tej plyty? 
Hmm.. Ćwiczenia, które na niej znajdziemy, może i znane z innych płyt Ewy są "udoskonalone". Lekko zmieniona jest ich forma, dzięki czemu możemy pracować na więcej partii mięśni niż wcześniej. Są także świetnie zestawione w serie. Dodatkowo przy wiekszości ćwiczeń możemy wybrac jeden z 3 poziomów zaawansowania, gdyż Ewa i tym razem nie jest sama. Nie spodziewajmy sie jednak Tomasza Choińskiego. Tym razem poznajemy Mateusza i Przemka, którzy pomagają instruktorce. 

Miałam nadzieję, że skoro jest to express to wymęczy mnie jak słynny Killer. Cóż, troszkę się pomyliłam. Nie czuje aż dużego zmęczenia, mogę powiedzieć, że nie czuje go prawie wcale! Być może jest to związane z tym, że nie jestem już osobą początkującą, tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy włączyłam Killera czy Turbo. A może kwestią tego jest pewna nowość w treningach z płyty? Mianowicie po każdej serii dostajemy od Ewy minutę przerwy, którą możemy wykorzystać aktywnie, bądź uzupełniając płyny lub odpoczywając. Uważam to za ogromny atut tego programu ;) Aktualnie jestem też chora, więc wybierałam podstawowe warianty. Nastepnym razem podniosę sobie poprzeczkę! :) 

Na koniec stretching. Bardzo ważna częśc treningu. Prowadzi ją Mateusz, który także brał udział w treningu podstawowym. Rozciąganie oceniam jak najbardziej na plus :) Było zdecydowanie dłuższe niż zwykle i pojawiło się w nim wiele elementów z jogi, którą uwielbiam :) Jedynym minusem stretchingu jest to, że prowadzący momentami zbyt profesjonalnie omawia ćwiczenia i można sie pogubić, zatem musimy uważać.

Podsumowując jestem zadowolona z zakupu tej płyty. Do tego treningu z całą pewnością będę wracać i to nawet często, gdyż po nim czuję, że żyje. Trening oceniam jako stosunkowo lekki. Uważam, że będzie fantastycznie się sprawdzał wykonywany na zmianę w zestawieniu z czymś bardziej wymagającym ;)

Jeśli ktoś jeszcze nie kupił nowego SHAPE to.. marsz do kiosku! ;) 

Pozdrawiam i polecam ;)


27 września ;)

Nowa płyta Ewy Chodakowskiej jest juz moja :)) Jeszcze nie testowałam tego programu, ale gdy tylko będę po treningu zdam relację :)
Ktoś już próbował?
A może wahacie sie czy kupić nowy numer SHAPE?
Jeśli tak to...
.

....macie tutaj idealną sylwetkę ;) Nic tylko zazdrościć :D
Niech to zdjęcie będzie naszą dzisiejszą motywacją! Wskakujmy w wygodne ciuszki i trenujmy ;) 

środa, 25 września 2013

Agnieszka Radwańska - nowa inspiracja :)

Witajcie :)
Od kilku dni walczę z chorobą, dopadł mnie jakiś wirus i niestety muszę to przeleżeć w domu. Korzystając z kilku dni wolnego obejrzałam wczoraj mecz naszej najlepszej tenisistki i zawiesiłam oko na jej figurze. Muszę przyznać, że Radwańska jest bardzo zgrabną dziewczyną :) Jest drobna, delikatnie zbudowana (w przeciwieństwie do kilku innych tenisistek) i naprawdę nieźle się prezentuje :) Mogę ze spokojem powiedzieć, że posiada figurę z moich marzeń.
Oczywiście doszła do tego bardzo ciężką pracą. Zawodowy sport to przecież mnóstwo wyrzeczeń, ciągłe treningi i ciagłe dbanie o sylwetkę. Gdzieś przeczytałam, że Agnieszka codziennie robi 300 brzuszków, do tego oczywiście inne treningi. Robi wrażenie :)






Radwańska została moją nową inspiracją, a jej figura motywuje mnie do walki :) Patrząc na Agnieszkę chyba zacznę robić 300 brzuszków dziennie, oprócz innych treningów oczywiście :)

niedziela, 22 września 2013

O mnie :)

Witajcie ;)
Na wstępie każdego bloga pojawia się troszkę rzeczy o jego autorze, więc podobnie powinno być ze mną. Troszkę o mnie mogłyście przeczytać w poście pierwszym, a teraz chciałabym dodać parę faktów. Jeśli któraś z Was post startowy czytała, to wie, że daleko mi do dobrej sylwetki, jednak wiem, że bez zdjęć ciężko ocenić rzeczywistość. Jestem jednak z tych osób, które wstydzą się swojego ciała. Nie wiem jak mogłam doprowadzić swoją sylwetkę do takiego stanu w jakim się znajduje, dlatego muszę coś z tym wszystkim zrobić. Kto wie, może za jakiś czas wstawie tu swoje zdjęcia, żebyście oceniły mój wygląd :)
Ale do tego długa droga...
Mam mnóstwo kompleksów, które chcę wyeliminować, dlatego nie będę na tym blogu spamować o tym jak nie podoba mi się moje to czy tamto :) Chcę tutaj motywować siebie i Was do zwalczania swoich słabości, a nie rozpamiętywania ich. To co będę publikować, będzie moim sposobem na motywacje i osiąganie wymarzonego celu. Może komuś przypadnie to do gustu i będzie mnie odwiedzał :)
Nie mam ideału swojej sylwetki, takiego wzorca, który próbuję osiągnąć. Każdy jest inaczej zbudowany, mamy inne geny, czy chociażby kości. Ja posiadam niestety grube kości, więc nigdy nie będę mieć figury jak dziewczyny z chudymi kośćmi. Chcę po prostu cieszyć się ze spoglądania w lustro :)

Oczywiście na początek musze powiedzieć co robię, żeby osiągnąć wymarzoną sylwetkę :)
Po pierwsze z racji zamiłowania do ćwiczeń Ewy Chodakowskiej, od 1 września regularnie robię Turbo spalanie :) (w planach mam zrobić 100, zobaczymy czy wytrwam :)
Od tego tygodnia zapisuję się na siłownię i jeśli czas pozwoli dołożę do tego aerobik bądź jogę.

Jeśli mamy schudnąć lub wyrzeźbić ciało potrzebna jest... znienawidzona przez każdego dieta. Jako takiej nie stosuję żadnej, gdyż nie wierzę w żadne diety cud (chociaż kiedys po jednej, która trwała 2 tygodnie, schudłam 6 kilo i nie miałam efektu jojo, jednak zapomniałam jak się nazywa ;<). Jestem wegetarianką, zatem moja dieta już jest ograniczona o pewne produkty. Jednak co do reszty, uważam, że wszystko jest dla ludzi. Jeżeli mam ogromną ochotę na coś słodkiego, to czemu mam się zmuszać, żeby tego nie jeść? W odpowiednich ilościach nic nie powinno szkodzić, trzeba tylko robić wszystko z umiarem :)
Jeśli podejmę wyzwanie i spróbuje stosować jakąś dietę, z pewnościa Was o tym powiadomię :)

Dzisiaj mamy 22 września, zatem już niedługo mija miesiąc odkąd zaczęłam robić Turbo spalanie. Efekty mają być już po 4 tygodniach zatem 1 października zrobię pierwsze od miesiąca pomiary i zobaczymy jak wyglądać będą postępy :)

Trzymajcie się :)

P.S to, że zaczęłam robić turbo spalanie 1 września nie oznacza, że dopiero wtedy zaczęłam ćwiczyć ;) robie to od jakiegoś czasu, jednak było to bardzo nieregularne i nie przynosiło efektów :)

sobota, 21 września 2013

Body Express :)

Na zakończenie mojego pierwszego dnia blogowania post o nowym programie Ewy Chodakowskiej :)
27 września w kioskach zagości październikowe wydanie SHAPE, a w nim kolejna wyjątkowa płyta. Nowy program autorski Ewy nosi nazwę "Body Express - modelowanie, ujędrnianie i spalanie". Ma na celu wyszczuplanie i wzmacnianie całego ciała.

Nie mogę się już doczekać ćwiczeń z tą płytą ! :)) Któraś z Was także czeka na nowy trening Ewki?

Tag: mój pierwszy raz

Witajcie :)
Dzisiaj zaczęłam prowadzić bloga, a już zostałam oTAGowana przez Sylwię :)
Jest to akcja moich pierwszych razów według TAGu pochodzącego z kanału Red Lipstick Monster.

Zanim odpowiem na pytania otaguję do zabawy innych :
You can't stop
Plama na ścianie
Joannę
Werę
Paulinę
Paulinę
Martę
Iwonę
Dorotę
Wybiegaj się


PYTANIA_______________________________________________________________

1. Czy rozmawiasz jeszcze ze swoją pierwszą miłością?
    Niestety nie utrzymujemy kontaktów od bardzo dawna.
2.Jaki był twój pierwszy napój alkoholowy?
   Szampan :)
3.Jaka była twoja pierwsza praca?
   Do tej pory nigdzie jeszcze nie pracowałam.
4.Jaka była pierwsza osoba, która dzisiaj do ciebie napisała?
   Moja przyjaciółka :)
5.Jaka była pierwsza osoba, o której dzisiaj pomyślałaś?
   Przyjaciółka :)
6.Gdzie po raz pierwszy leciałaś samolotem?
   Nie leciałam jeszcze samolotem :(
7.Gdzie po raz pierwszy zostałaś na noc?
   Zapewne u babci :)
8.Kto był pierwszą osobą, z którą dzisiaj rozmawiałaś?
   Mama.
9.Co było pierwszą rzeczą, jaką dzisiaj zrobiłaś?
   Wybrałam się na spacerek z psem :)
10.Pierwszy koncert.
     Nie do końca pamiętam jaki był pierwszy , ale na pewno z rodzicami :)
11.Pierwsza złamana kość
     Ręka, w podstawówce.
12.Pierwszy piercing.
     Kolczyki w uszach w wieku kilku lat :)
13.Pierwsze państwo za granicą, do którego pojechałaś.
     Czechy :)
14.Pierwszy film, który pamiętasz.
     "Gdzie jest Nemo?" - pierwszy film na jakim byłam z mamą w kinie :)
15.Pierwsza uwaga w dzienniczku.
     Nie miałam żadnej
16.Pierwszy współlokator.   
     Jako takich współlokatorów jeszcze nie miała. Jedynie dzieliłam przez jakiś czas pokój z psem :)

To teraz Wy odpowiadajcie ! :)







Inspiracje

Skoro zaczynamy, to przedstawie Wam moje inspiracje. Będą to osoby, które sprawiają, że wskakuję w strój do ćwiczeń i lecę trenować :)

Na pierwszym miejscu znajduje się moja ukochana "trenerka-killerka" Ewa Chodakowska :)
Uwielbiam ją za wszystko co robi, za poświęcenie, za serce jakie wkłada w swoją pracę, za pasję i talent do motywowania innych :) Marze o spotkaniu z Ewą i innymi osobami, które codziennie wylewają pot i łzy przy jej programach.


Dodatkowo Ewa ma pięknie wyrzeźbione ciało. Często rozmawiając ze znajomymi słyszę, że aż za bardzo. Mnie się podoba i marzę o figurze Ewki :)


Moja druga inspiracja. Uwielbiam sport. Kocham tenis. Jak wiemy tenisistki mają piękne ciała :) Mnie osobiście bardzo podoba figura Any Ivanovic. Piękna serbka, ma cudowną szczupłą sylwetkę i ładnie zarysowane mięśnie. 



Serba ma niesamowite, piekne i długie nogi. Zachwycam się nimi za każdym razem, gdy oglądam jej mecze :) 


Kolejną inspiracją będzie Anja Rubik. Często czytam, że jest nie załuguje na miano top modelki, że jest za chuda. Dla mnie jest idelana. Ma obłędne nogi, o których marzę, jak pewnie wiele z Was :) 




Jeśli któraś z Was interesuje się modą to możliwe, że zna włoską bloggerkę Chiarę Ferragni. Dla mnie jest śliczna dziewczyną i może nie ma aż tak zarysowanych mięśni przez co wygląda bardzo dziewczęco, ale trzeba przyznać, że figurę ma idealną :)



To sa moje inspiracje, które mnie motywują :) A może macie jakieś swoje? Podzielcie sie nimi :) 
Trzymajcie się ;)

Zaczynamy :))

Witajcie :)
Dzisiaj rozpoczyna się moja zupełnie nowa przygoda. Nigdy nie prowadziłam takiego bloga, praktycznie żadnego, zatem jest to moje pierwsze doświadcznie w sferze blogowania. Mam nadzieję, że pomimo tego znajdą się osoby, które będą to czytać. Moim celem jest zachęcenie każdej z was do bycia wymarzoną sobą. Cytat, dzisiaj mój ulubiony, który powtarzam jak mantrę: "Don't be yourself - be dream yourself!", przeczytałam kiedyś w Glamour. Pomyślałam chcę walczyć o siebie ! :)
Nie jestem osobą szczupła ani wysportowaną, brzuszek na zdjęciu nie nalezy do mnie, ale o takim właśnie marzę :) Miłością do aktywności fizycznej zaraziła mnie przez wielu uwielbiana, a przez innych znienawidzona Ewa Chodakowska :) Ja kocham tę kobietę, dzięki niej mam siłę, chęć i energię do podejmowania nowych wyzwań. Marzę o pięknej, szczupłej sylwetce, mam mnóstwo kompleksów związanych z wyglądem i pragnę pozbycia się ich, bo wiem jak bardzo utrudniają życie.
Tym blogiem chcę zmotywować siebie (i być może innych) do pracy nad sobą. Wiem, że wiele z nas chciałoby się pochwalić umięśnionymi nóżkami czy płaskim brzyszkiem, a ja wierzę, że NAM się uda ! :)
Trzymam kciuki za każdego kto pragnie zmienić siebie.
Mam nadzieję, że będziecie ze mną ♥♥♥